piątek, 1 lipca 2016

Trylogia Czasu - Kerstin Gier RECENZJA (Książka i Film)

Hej !

Dzisiaj przedstawiam wam moją przekochaną serię książkową ♥♥♥
Uwielbiam ją z całego serca i gdy zobaczyłam że nie ma o niej ani jednego posta po prostu pękło mi serce. Jest to książka Kerstin Gier - Rubinrot. Może bardziej znana w polsce jako Czerwień Rubinu. Książkę czytałam po niemiecku i jestem absolutnie zakochana w tych okładkach! Seria składa się z trzech książek.


 Oto kolejne tytuły:

1. Rubinrot - Czerwień Rubinu                      (ekranizacja KLIK)
2. Saphirblau - Błękit Szafiru                        (ekranizacja KLIK)
3. Smaragdgrün - Zieleń Szmaragdu            (ekranizacja będzie miała premierę 7.07.2016)

Na razie z tego co mi wiadomo wyjadę do Berlina na premierę filmu. Nie mogę się już doczekać. Muszę szczerze przyznać, że uwielbiam te filmy tak samo jak książki. Nie potrafiłabym wyobrazić sobie innej Gwen, Gideona, Charlotte, Leslie czy James'a :D Zakochałam się w tych aktorach. Filmy są po prostu cudowne! Musicie je obejrzeć! Ale może jednak najpierw zajrzycie do książek. Chociaż ja też często robiłam tak że najpierw oglądałam film a dopiero później czytałam książkę. To niczego nie zmieniło, książka zawsze podobała mi się tak samo jak film. (w tym wypadku Zmierzch)




 

FABUŁA

Trylogia Czasu jest tak wciągająca, że w zasadzie należałoby powiedzieć: „wsysa”; jest dowcipna, a zarazem totalnie romantyczna. Pewnego dnia piętnastoletnia Gwen odkrywa, że jest posiadaczką genu podróży w czasie – niespodziewanie przemieszcza się o sto lat wstecz. Okazuje się, że nie jest jedynym podróżnikiem - istnieje całe tajne bractwo, zajmujące się kontrolą dwunastu podróżników w czasie – Gwen jest ostatnim z nich. Szybko odkrywa, że jedenastym jest bardzo atrakcyjny dziewiętnastolatek: Gideon. Ale zakochiwanie się nie jest takie proste gdy się skacze tam i z powrotem w czasie i gdy trzeba wypełnić niebezpieczną misję w XVIII. wieku.

Jeszcze raz gorąco wam polecam całą tą serię... Po prostu kocham! ♥ To dla mnie jak drudzy Jace i Clary, a to już tyle oznacza...
Pozdrawiam, K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz